Mialem ostatnio okazje spedzic dwa wieczory w restauracji Mosaiq, ktora znajduje sie tuz przy Sofitelu. Od wejscia restauracja krzyczy:
- NIE WCHODZ JEZELI NIE MASZ ZLOTEJ KARTY!...
Na szczescie, wizyty moje ograniczyly sie do kolacji biznesowych, wiec moglem sobie na to pozwolic.. Karta Win i Menu utwierdzily mnie tylko w przekonaniu, iz przychodzi sie tam zalatwiac interesy. No coz, wybrac czas:
Startery:
- Mosaiq plater - tradycyjne wyroby staropolskie z regionu
dolnośląskiego
- Vitello tonato - cienkie plastry cielęciny podawane
z sosem z tuńczyka, kaparów, anchois i parmezanu
Zupa:
- Grzybowa z grzanką z pieczywa Brioche z salsą
truflową
Danie Glowne:
- Polska polędwica wołowa z Mazu
- Grillowany stek mignon podawany z trzema sosami, ziemniakami fondant, śmietanowo-winnym szpinakiem
Calkiem spore zamowienie ? Nie, to sie skladalo na dwie wizyty :) Aczkolwiek najesc sie tam pasibrzuchy nie dadza rady :-)
Ocena jedzenia, duzy pozytyw! Smaczne, elegancko podane, cala otoczka na 5. Obsluga... czasami zapominala o moich znajomych (brak sztuccow, szkla), ale nie bylo najgorzej.
Co do mojej oceny, to nie jest to restauracja dla mnie.. wole cos bardziej... ludzkiego :-)
Polecam na spotkania biznesowe..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz